Autor: Robert Breedlove | Data publikacji: 08.09.2022 | Tłumaczenie: Şelale Malkoçoğlu | Źródło tłumaczenia: Cryptosovereignty: The Encrypted Political Philosophy of Bitcoin
Artykuł dostępny na stronie internetowej European Bitcoiners został opublikowany w celach edukacyjnych, jako baza informacji i źródło do dalszych tłumaczeń. Nie stanowi on porady finansowej, ani też podstawy do żadnych roszczeń w stosunku do szczegółów wymienionych w opublikowanej treści. Wszelkie prawa należą do autora artykułu. | Linki w poniższej treści prowadzą do źródeł w języku angielskim.
„Nie ma politycznego rozwiązania
Dla naszych ewolucyjnych problemów
Nie ma wiary w konstytucje
Nie ma krwawej rewolucji”
— fragment słów piosenki ‘Spirits in the Material World’ zespołu The Police
Polityka to sztuka ludzkiej egzystencji w ramach hierarchii społecznych. Podstawową 'troską' jednostki żyjącej wśród innych jest wszechobecne poczucie zagrożenia z użyciem siły fizycznej. Często jeden człowiek może na tym zyskać, gdy stosuje on przymus lub przemoc wobec drugiego w celu narzucenia swojej woli, zazwyczaj w ramach tak zwanej zbrodni w afekcie lub w celu przywłaszczenia sobie cudzego mienia. Aby zabezpieczyć jednostki przed taką troską właśnie, czy wymowniej nawet mówiąc, przed wszechobecną groźbą użycia siły, w wielu momentach i miejscach swojego istnienia społeczeństwa wymyśliły, nazwijmy to 'strategię walki z ogniem za pomocą ognia', powierzając absolutną władzę legalnego stosowania siły pojedynczemu aparatowi społecznemu — monopolowi na przemoc powszechnie znanemu jako Państwo.
„Każda władza deprawuje, a władza absolutna deprawuje absolutnie” — Lord Acton (brytyjski historyk, polityk i pisarz)
Państwo jest jedynym aparatem społecznym, który może legalnie narzucać 'swoją wolę' stosując różne wymuszenia, środki przymusu bezpośredniego, czy wreszcie przemoc. W swoich ograniczonych i przy tym 'najlepszych' w przykładzie wdrożeniach takich możliwości 'monopol państwa na użycie siły' wykorzystywany jest wyłącznie do ochrony życia, wolności, czy własności jednostek wchodzących w jego skład. Państwo pozostawione bez preferencji swoich wyborców sztywno umacnia też swoje prawa i tym samym często przekształca się w arbitralną i despotyczną organizację nastawioną na całkowitą kontrolę społeczną. Zgodnie z niesławną tezą Lorda Actona przedstawiona powyżej, Państwo jako instytucja posiadająca władzę absolutną w sferze spraw ludzkich, jest również instytucją, która najczęściej cierpi na skrajne ataki wewnętrznej korupcji. A jak wyraźnie pokazuje nam historia, skorumpowane państwa nie mogą istnieć długo. Na przestrzeni znanej nam historii ludzkości wielu mądrych, śmiałych, czy odważnych wręcz ludzi podejmowało próby nowatorskiego wdrożenia politycznego etatyzmu, który był mniej scentralizowany, mniej podatny na korupcję, a zatem mniej podatny na upadek. Z tego właśnie powodu państwo zmieniło się znacząco od czasów, gdy starożytnym Egiptem rządzili jeszcze tyrańscy bogowie-królowie o tytułach faraonów. Dziś liberalne demokracje cywilizacji zachodniej powszechnie uważane są za najwspanialszy system rządów państwowych, jaki kiedykolwiek powstał, głównie też ze względu na inspirowany Chrystusowym kamieniem węgielnym podtrzymujący ich fundamenty — uznanie i szacunek dla naturalnej suwerenności jednostek tworzących państwo.
Prawdopodobnie największym widocznym sukcesem historii teraźniejszej jest republika konstytucyjna powołana do życia na kontynencie północnoamerykańskim w 1776 r. — jako ustroju zaplanowanego dla USA, czyli Stany Zjednoczonych Ameryki. Amerykańska implementacja etatyzmu była nowatorskim projektem, który miał być izolowany zarówno od niebezpieczeństw czystej monarchii (tyranii jednego władcy), jak i czystej demokracji (tyranii większości). Kluczem do sukcesu Stanów Zjednoczonych były: podział władzy w wewnętrznej sieci suwerennych państw, czyli stanów, minimalnie scentralizowany rząd federalny, poszanowanie wolności jednostki, konserwatywna polityka fiskalna, powiązany z tym szacunek dla własności prywatnej oraz ramy jurysdykcyjne charakteryzujące się głównie angielską tradycją prawa zwyczajowego odziedziczoną jeszcze po Imperium Angielskim. Jednym słowem, wolność jednostki była niezbędnym składnikiem sukcesu gospodarczego Stanów Zjednoczonych. Wolność do życia z uzasadnionymi oczekiwaniami pokojowej współpracy społecznej, dostępu do procedur rozwiązywania sporów bez użycia przemocy i wynikającej z tego ekspansji tworzenia zagregowanego bogactwa. Wolność przenoszenia siebie jako jednostki oraz swojego kapitału do dowolnego stanu w ramach republiki konstytucyjnej, który swoim obszarem i zasadami najlepiej wspierałby się w osiągnięcie szczęścia danej jednostki. Do tego wyraźną wagę może też mieć najbardziej pragmatycznie podejście jako ‘prawem czy wolności do budowania własnego bogactwa. Osobistej majętności, poprzez handel i innowacje z uzasadnionym oczekiwaniem, że prawa własności nie zostaną arbitralnie naruszone ani przez gangsterów, ani też państwowych etatystów. Obietnice te zostały zapisane w Konstytucji Stanów Zjednoczonych, dokumencie poświęconym, gdy drzewo wolności zaspokoiło się krwią przelaną podczas wojny o niepodległość tego kraju.
„Drzewo Wolności trzeba podlewać od czasu do czasu krwią patriotów i tyranów” — Thomas Jefferson
Konstytucja Stanów Zjednoczonych jest najbardziej udanym zobowiązaniem dążącym do wolności jednostki, jakie kiedykolwiek zostało uchwalone przez jakiekolwiek państwo w historii ludzkości.
Oczywiście w rzeczywistości jednak wolność wywodząca się nazbyt łatwo jedynie z samych obietnic jest również wolnością zbyt łatwo łamaną.
Mówiąc krótko o 'realnej' wartości amerykańskiego eksperymentu: sukces republiki konstytucyjnej zakorzeniony był w przejrzystości i stabilności jej zasad. Jednak zasady i systemy prawne, które je ustanowiły, egzekwowały, czy nadal egzekwują, składają się z przysiąg składanych przez ludzi; przysiąg, które można złamać tak łatwo, jak zostały one złożone, niezależnie od powagi, z jaką zostały wypowiedziane. Nawet jeśli osoby, które złożyły daną przysięgę, charakteryzowały się niezłomnością, uczciwością i prawością na wzór Chrystusa, nie wykluczają sytuacji, w której ich następcy będą te przysięgi łamać. Na tym polega właśnie główna słabość państwowych systemów prawnych: są to konstrukty społeczne, na których polegać można tylko na tyle, o ile można polegać na jednostkach, które odgrywają w nich jakąś rolę. Jednym słowem, są one obietnicami, a zatem — jak mówi stare porzekadło — mogą zostać złamane.
Ludzie są ludźmi — z całą naszą chciwością, lenistwem i gniewem (by wymienić tylko kilka grzesznych dróg naszego jestestwa) - zawsze znajdują uzasadnienie, aby wycofać się ze wcześniejszych zobowiązań, zwłaszcza gdy okoliczności stają się trudne lub gdy w grę wchodzi kontrola nad zasobami. Innymi słowy, gdy sytuacja staje się trudna, szybko formułowane są wyjątki od zasad, a przysięgi łamane są aż nazbyt szybko, opierając się na znanych schematach działania, które w konsekwencji grożą podważeniem wszelkich perspektyw pokojowych stosunków politycznych. Z możliwością ustanawiania różnych wyjątków od zasad pojawia się też totalna wojna wszystkich przeciwko wszystkim, która ma na celu uzyskanie władzy absolutnej służącej do modyfikowania, czy mówiąc wprost łamania zasad właśnie. Do łamania praw, których jednak inni zmuszeni są przestrzegać pod groźbą przymusowych, kompulsywnych i brutalnych aktów wymuszonej zgodności ze strony Państwa.
„Suwerenny jest ten, kto decyduje o stanie wyjątkowym” — Carl Schmitt (niemiecki filozof polityczny, ekspert prawa konstytucyjnego i międzynarodowego)
Ktokolwiek może zdecydować o wyjątku, jest w efekcie ostatecznym arbitrem zasad, ponieważ wyjątek to reguła przepisana na nowo.
To, czego potrzebuje ludzkość, aby zapobiec arbitralnemu tworzeniu wyjątków i towarzyszącej temu sprzeczności z naturalną suwerennością jednostki, to niezmienny zestaw reguł: taki, który jest z natury nienaruszalny i tym samym niepodatny na wyjątki. I prawdę mówiąc, to właśnie dlatego przemoc od zawsze była alfą i omegą organizacji politycznych: zakorzeniona w niezmiennych prawach fizyki, czy inaczej mówiąc w ‘physis’ (z gr. φύσις, terminu odnoszącego się do niezmiennej natury rzeczy), która może władać siłą fizyczną w sposób najbardziej wiarygodnie zagrażający życiu, co było w przeszłości jej najpotężniejszą bronią, a także siłą polityczną. Wyobrazicie sobie na przykład współczesnego elitarnego żołnierza wysłanego w przeszłość do XV-wiecznej Anglii, od pasa po szyje uzbrojonego w automatyczny karabin szturmowy i wystarczającą ilość amunicji: najprawdopodobniej nie minęłoby wiele czasu, zanim ta „armia jednego” stałaby się jedną z najbardziej przerażających i ‘szanowanych’ sił zbrojnych w całym kraju. Mając ugruntowaną władzę, tu dokładnie akurat fizyczną dominację, taki podróżnik przenoszący w czasie mógłby swobodnie pobierać daniny, podatki i inne należności licencyjne od swoich XV-wiecznych poddanych. W ten właśnie sposób wyższość projekcji władzy fizycznej otwiera drogę do wstąpienia na najwyższe szczeble dominacji politycznej.
„Władza polityczna emanuje z lufy pistoletu” — Mao (chiński polityk, dyktator, przywódca Chińskiej Republiki Ludowej w latach 1949–1976)
Poznanie znaczenie przewagi nad innymi, czy dokładnie tego, w jaki sposób wykorzystać siłę fizyczną niszcząc życie innych, jest celem ewolucji drapieżników w świecie zwierząt, co widać w „Nature Red in Tooth and Claw”. Jest to także celem np. sztuk walki wśród ludzi, jak widać przez eon, czyli wieczność i ciągłość, ery nieustającej innowacji, co przecież dało początek coraz to bardziej śmiercionośnym technologiom wojskowym.
Oba te spektakle walki zarówno darwinowskiej, jak również tej ludzkiej- wojennej mają wspólne obiektywne ograniczenia nałożone przez niezmienne prawa fizyki. Gdyby możliwe było robienie wyjątków od praw fizyki, głównym sporem między zwierzętami a ludźmi byłaby kontrola nad ‘aparaturą’ do robienia wyjątków od fizyki właśnie. Być może przejawiałoby się to jako szybsza nawet niż światło opcja telekomunikacji lub fizycznej teleportacji, a nawet jakiś rodzaj broni przewyższającej głowicę termojądrową pod względem jej zdolności do fizycznego niszczenia wszystkiego wokoło. Mówiąc inaczej: zdolność kontrolowania grawitacji, przekraczania prędkości światła lub w inny sposób robienia wyjątków od podstawowych praw fizyki byłaby ostateczną technologią wojskową. Walka o kontrolę nad taką technologią doprowadziłaby do niekończących się działań politycznych oraz do wojen na przestrzeni eonów, ciągnąc się w nieskończoność. Lub gdyby wyłączna kontrola nad taką boską niemalże technologią została mocno ugruntowana, bez wątpienia służyłaby jako środek ułatwiający tyranię tak samo nieskończoną, jak i straszną. Na szczęście nie istnieje żaden mechanizm umożliwiający robienie wyjątków od wspomnianego powyżej ‘physis’, a zatem fizyka jest sceną, na której rozgrywa się cała walka o życie, zarówno w surowym darwinowskim sensie, jak i w rozszerzonym sensie sztuk walki.
Walki między ludźmi koncentrują się na zdobyciu władzy tworzenia wyjątków, której nie da się odróżnić od władzy tworzenia reguł. Oczywistym (choć idealistycznym) pomysłem, który złagodziłby pozornie niekończące się brutalne działania ludzi przeciwko ludziom w ramach kontrolowania innych i osiągnięcia władzy absolutnej, jest zatem zestaw reguł rządzących organizacją społeczną, która nie podlegałaby żadnym wyjątkom. System zasad odporny na kaprysy władców, którzy dojść mogą do posiadanej władzy w różnych miejscach w różnym czasie, czy to przez głosowanie, czy przez pocisk pistoletu (nawilżając jeszcze do powyższych słów Mao...). Zasady niezależne od złożenia i spełnienia złożonej przysięgi. Zasady, które zupełnie niezależne od przypływów i odpływów społecznych, od biegu spraw i interesów ludzkich. A zatem zasady, które nie reagują na żadne akty przymusu, wymuszenia, czy przemocy.
Aby zapanować nad bezsensowną i beznadziejną wojną wszystkich przeciwko wszystkim, potrzebny jest odporny na wyjątki system przydzielania najważniejszej formy władzy, jaką jednostka może sprawować, działając w hierarchii politycznej – tj. siły nabywczej. W systemie, w którym żadna jednostka nie może robić wyjątków od siły nabywczej innych, suwerenność każdej jednostki jest wzmocniona, czy wręcz zmaksymalizowana, a siła państwa przy tym staje się słabsza – jest po prostu minimalizowana.
Zajrzyjmy na chwilę do przeszłości: złoto, na przykład, było dominującą technologią monetarną na świecie, a zatem funkcjonowało jako doskonały rezerwuar siły nabywczej. Złoto zostało wybrane jako pieniądz funkcjonujący na wolnym rynku głównie dlatego, że służyło jako zamiennik dla wyidealizowanego, odpornego na wyjątki systemu alokacji siły nabywczej, który tutaj właśnie omawiamy teraz szczegółowo. Jednak ponieważ złoto jest fizycznym pieniądzem, a jako jednostka fizyczna może być przejęta siłą, z natury zachęca do przemocy. Tak więc, chociaż podaż złota jest zabezpieczona przed wyjątkami, w tym sensie, że nie może być arbitralnie napompowana dla kaprysu, a tym samym wykorzystana do pośredniej kradzieży siły nabywczej oszczędzających, poprzez na przykład obniżenie podaży pieniądza, nie oferuje też osobą oszczędzającym podobnej gwarancji przed bezpośrednią kradzieżą, czy konfiskatą, ułatwioną przez narzuconą władze, przymus lub przemoc. W połączeniu z ekonomią skali i efektywnością transakcyjną, które można uzyskać dzięki centralizacji przechowywania złota i wyodrębnianie go w walutach papierowych, można jasno pojąć, dlaczego centralizacja władzy politycznej tak ściśle porównywalna była i jest z koncentracją siły nabywczej wyrażoną przez złoto przechowywane w skarbcach banków. To właśnie na takich centralnych repozytoriach złota zbudowano państwo w jego nowoczesnym wcieleniu. Każdy, kto kontrolował ten 'dziewiczy statek siły nabywczej' zyskał kontrolę nad prawnymi i fizycznymi możliwościami projekcji siły nabywczej państwa.
„Pozwól mi emitować i kontrolować pieniądze narodu, a nie obchodzi mnie, kto pisze prawa” — Amschel Rothschild (niemiecki bankier pochodzenia żydowskiego, założyciel dynastii finansowej rodziny Rothschildów)
Gdyby tylko złoto mogło zostać w jakiś sposób zdematerializowane, wówczas jego użytkownicy mogliby je samodzielnie przechowywać, zmniejszając w ten sposób korzyści ekonomiczne wynikające z centralizacji jego przechowywania. Złoto w formie niematerialnej jest równoważne złotu informacyjnemu, a zatem może być przechowywane na dowolnym nośniku informacji, w tym w notebookach, komputerach, czy ludzkich umysłach. Składając się z czystej informacji oznaczałoby również to, że takie neo-złoto nie maiłoby masy, ale gdyby w ogóle miało jakąś substancję fizyczną, miałoby też masę. Jako czysta informacja, takie niematerialne złoto mogłoby być zapisane w kodzie binarnym, co konsekwentnie uczyniłoby je 'cyfrowym złotem'.
Takie cyfrowe złoto stanowiłoby również mniejszą zachętę do użycia siły fizycznej, ponieważ utrudniłoby atakującemu przejęcie siły nabywczej innej osoby siłą, czy fizycznym przymusem właśnie. Cyfrowe złoto można by zabezpieczyć równie łatwo i twardo, jak każdy inny wysoce poufny sekret. W rzeczywistości, takie potajemne i przechowywanie cyfrowego złota przez jednostki byłoby sekretem podważania władzy państwa, które żeruje na swoich obywatelach, identyfikując ich, określając ilościowo kontrolowane przez nich zasoby i wykorzystując ich siłę nabywczą pod (mniej lub bardziej) ubraną w przepisy prawa groźbą siły. Jak można się domyślić, cyfrowe złoto jest obecnie rzeczywistością znaną w formie, jaką daje nam Bitcoin. W tym tkwi właśnie krypto-suwerenność, czyli siła kryptowalut: narzędzia kryptograficznego, które pozwala nam obywatelom zaślepić państwo, chroniąc naszą tożsamość, nabywcze i monetarnie powiązane działania i wreszcie samą siłę nabywczą podlegającą kontroli. Paradoksalnie, jako technologia monetarna, która jest niezależna od polityki spraw ludzkich, Bitcoin jest najbardziej przełomowym i tym samym politycznym typem innowacji w całej historii ludzkości. Einstein powiedział kiedyś: „Istotne problemy naszego życia nie mogą być rozwiązane na tym samym poziomie myślenia, na jakim byliśmy, kiedy je tworzyliśmy”.
Stosując tę myśl do niespokojnej domeny ludzkiej ewolucji i rozwoju społecznego, nie może być zatem politycznego rozwiązania problemów nieodłącznie związanych z ekonomią polityczną i etatyzmem. System ekonomiczny z ustalonymi zasadami – system, który jest całkowicie agnostyczny wobec arbitralnych przypływów i odpływów ludzkich spraw, oferuje jednostkom najwyższy stopień przewagi w ich sporach z państwem: nieproduktywną i destrukcyjną instytucją, która utrzymuje się wyłącznie z kradzieży owoców pracy innych, tj. swoich obywateli.
Krypto-suwerenność jest apolitycznym rozwiązaniem dla obecnego etapu ewolucji ludzkości; charakteryzuje się zerową wiarą w państwo, ideałem doskonale wyrażonym przez bezkrwawą rewolucję wprowadzoną przez nowy, wolny od agresji i czysty w swojej naturze system monetarny, tj. Bitcoin. W swojej najistotniejszej ze wszystkich formie Bitcoin jest umową pomiędzy uczestnikami sieci; przysięgą składaną przez węzły wybierające wspólne oprogramowanie do uruchomienia i realizacji danej transakcji, potwierdzaną w każdym bloku co około dziesięć minut. Organiczna z góry liczba 21 milionów dostępnych bitcoinów to również niezłomna obietnica napędzająca wzrost kryptowalutowej suwerenności w XXI wieku i lata wybiegające w już przyszłość.
Şelale Malkoçoğlu
Born in Poland, raised in a multi-culti family, I quickly developed a passion for travel & respect for others. The digital nomad lifestyle is my natural fit. For years, I'm a happy Bictoiner as well.
follow me :
Related Posts
Lightning Network to Wspólny Język Ekonomii Bitcoina
Oct 25, 2024
Poczuj Hash Power + Kinowe Wibracje: NiceHashX oraz Bitcoin FilmnFest!
Oct 07, 2024
Kryzys wieku średniego Bitcoinera
Jun 21, 2024